Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 323 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

MRÓZ

sobota, 25 stycznia 2014 19:51

Dziś w moim Koperkowie istna "syberiada". Na dworze -18°C, a w domku 8°C, tyle, że na minusie. Zamarzły 5-litrowe baniaczki z wodą, które stały w kuchence. Dobrze, że dwa schowałam do styropianowego pudła, które zostało po poprzedniej właścicielce Koperkowa. Ale nawet i do tego pudła mróz już się dobierał. Włożyłam dodatkowo do środka kocyk i poduszeczkę - może nie zamarzną. Przyszłam dziś na działeczkę, żeby przepalić w kominku i przejść się po zimnym powietrzu. Podobno mróz robi dobrze na cerę. Ale pomimo tego kosmetycznego zabiegu, fajnie było się przejść, bo słońce pięknie świeciło i cudne były po drodze widoki z oblodzonych chwastów. Wyglądały jak zaczarowane baletnice w lodowych sukienkach. Błyszczały, jak prawdziwe primabaleriny.

2501.2014 003.jpg

2501.2014 004.jpg

2501.2014 005.jpg

2501.2014 008.jpg

 

Może to motyw do kolejnej baśni?

Tymczasem pracuję nad "Baśnią o polnym kamieniu". Już myślałam, że Wena ode mnie odeszła na zawsze, ale wróciła. Może tylko uznała, że jest mi niezbędnie potrzebny urlop bajkowy.

 


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

ŚLIZGAWICA

niedziela, 19 stycznia 2014 16:31

Że na szybach w kuchni (II piętro) był lód jak z bajki, aż trudno było odczytać termometr ( -2°C); że pochmurno, aż ciemno; ale żeby było tak ślisko? - nawet przez myśl mi nie przeszło, gdy wybierałam się do wyjścia . Pomyślałam, żeby odwiedzić moje Koperkowo ( nie byłam cały tydzień). Ledwo wyszłam z klatki schodowej i już zaliczyłam pierwszą ślizgawkę. Na szczęście udało się - wybroniłam się i równowagi nie straciłam. Ale już całą drogę (ok. 1,5 km) bardzo uważałam. Najgorzej było przy przechodzeniu przez tory. Tłuczeń był tak oblodzony, że momentami traciło się równowagę, a tu jeszcze trzeba patrzeć, czy pociąg nie nadjeżdża z prawej strony zza ostrego zakrętu. Spotkany na ogrodzie sąsiad działkowicz też miał problemy z podejściem do torów. Z powrotem już było inaczej, gdyż przyjechał po mnie małżonek "polonią". Ale też musiał uważać, bo jezdnie miejscami były zdradliwe.

 18.01.2014 010.jpg18.01.2014 011.jpg

Jak zaszłam na działeczkę na moim koperkowym werandkowym termometrze było też -2°C, a w domeczku zero. Znaczy zimno. Rozpaliłam ogień w kominku i od razu robiło się cieplej (także na sercu). Uwielbiam tak siedzieć na tym moim odludziu i rozmyślać, planować, marzyć. Prawdopodobnie jutro (poniedziałek) małżonek przywiezie kołeczki do palisady. Właśnie przyglądałam się oczku i układałam palisadkę wokół niego (oczywiście w wyobraźni). Ma być także oddzielony warzywnik od trawnika taką samą palisadką. Może nie zabraknie kołeczków.

 

Dowiedziałam się dziś, że nasza nowa ustawa działkowa ma być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Znowu komuś nie na rękę. Interes milinów działkowców nie jest priorytetem. Są interesy ważniejsze. I znów będzie się szarpać nerwy rzeszy obywateli, których nerwy w znacznej mierze z racji wieku już są znacząco nadszarpnięte. Łzy złości same cisną się do oczu.

 


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

MIAŁA BYĆ ZIMA

niedziela, 12 stycznia 2014 15:55

Od wczoraj mieliśmy mieć prawdziwą zimę. Tak bynajmniej prognozowali nam nasi synoptycy. Tymczasem jesień nie ustępuje.

Wczorajszy dzień był tego przykładem. 5°C , słonecznie, prawie bez wiatru. Piękny dzień. Skorzystałam z okazji i po wizycie duszpasterskiej, pobiegłam jeszcze do mojego Koperkowa, popracować do wieczora. Dokończyłam prace związane z okieneczkiem w altance. Małżonek na tygodniu je doszlifował i wygładził oraz obsadził parapecik, który sam wyprodukował. Ja tylko go pomalowałam na biało. Teraz schnie. Przy okazji tego okieneczka super posprzątałam w altance (pył po kuciu w ścianie ciągle się osadza). Wytrzepałam wszystko co potrzebowało trzepania, co potrzebowało mycia na mokro - wymyłam. Przepaliłam w kominku. Od razu inne powietrze w domku. Super. Tylko siedzieć i czytać lub pisać. No, ale że jeszcze słoneczko ładnie świeciło i do wieczora było kawał czasu, zabrałam się za kompostownik. Nie udało mi się go opróżnić do spodu, ale przynajmniej naniosłam kompostu do przyszłej szklarenki. Jeszcze nie jest gotowa, ale już jest gotowy fundamencik. Nawet wykorzystałam wykute okieneczko w ścianie altanki do zainstalowania schodka przy wejściu do szklarenki. Jeszcze tylko obsypać go ziemią, wysiać dookoła nową trawę i powinno być fajnie.

  12.01.2014 005.jpg

Teraz zima może już nadejść, byle nie na długo, bo pracy w polu w tym sezonie będzie bardzo dużo, a siły już nie te co kiedyś. Planuję wyrzucić stare rollbordery (zdały egzamin, ale na bardzo krótko). Myślę zastąpić je betonowymi kołeczkami. Będą na 100 lat, a poza tym - zawsze je można przestawiać. Przez zimę muszę trochę zaoszczędzić kasy, bo wydatek będzie rzędu 400 złotych. Z montażem poradzę sobie sama - w końcu przecież jestem z zawodu drogowcem i wykonanie obrzeży trawnikowych nie jest mi obce.

Dziś od rana pada deszcz, wieje wiatr, ale śniegu nie widać. Gdyby jeszcze następna sobota była łaskawa, może opróżnię cały kompostownik. Dostałoby się malinom i różom, może także piwoniom.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

SYLWESTROWO

środa, 01 stycznia 2014 19:53

Żadna sylwestrowa impreza w tym roku nie była w planie, więc pomyślałam, że namówię pana Zbyszka i zrobimy okieneczko w mojej altance (on też nigdzie się nie wybierał).  Umówiliśmy się na godzinę ósmą. Poprzedniego dnia zrobiliśmy z małżonkiem odpowiednie zakupy w OBI.

31.12.2013 001.jpg

Wyszłam z domu nieco spóźniona, bo właśnie otwierali "Biedronkę", a bardzo byłam ciekawa jak dużo klientów przyjdzie w sylwestrowy wtorek skoro świt na godzinę siódmą, na dodatek trochę przymroziło, żeby dostać jakiś tam gratis (widziałam, że wychodzili z balonikami). A ludzi szło i samochodów jechało mnóstwo. Nawet TIR zajechał i parking na jakiś czas zaklinował się. Przez tę ciekawość i przez ten szron ledwo zdążyłam dojść do bramy ogrodu, a tu już widzę pana Zbyszka na rowerze.

31.12.2013 007.jpg

                   31.12.2013 008.jpg

31.12.2013 013.jpg

Piękny był sylwestrowy poranek. Minus 8 na działkowym termometrze, ale my ostro zabraliśmy się do pracy. Okieneczko zostało wykute nie tylko dla ozdoby. Na etapie projektu nie przewidziałam, że może być problem z dogrzaniem pokoiku. I stąd powstał pomysł, by wykuć okieneczko. Dodatkowo doświetliło pokoik. Gdyby nie przewód elektryczny do lampy na ścianie z prawej strony, który został potraktowany wiertarką, praca by skończyła się znacznie szybciej. A tak zeszło nam do godziny trzynastej. A ile było po tym kuciu sprzątania - można sobie wyobrazić. Tak więc do ciemnej nocy pracowałam. Ale warto było. Dzisiaj już tylko zachwycałam się swoim pomysłem i grzałam w kominku. Też cały dzień. Nie mam jeszcze telewizora, ale radiowa czwórka też przyjemnie umila mi czas spędzany na działce. 

31.12.2013 031.jpg


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 887  

Kalendarz

« styczeń »
pn wt śr cz pt sb nd
  0102030405
06070809101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68887
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl