Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 323 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

USTAWA DLA DZIAŁKOWCÓW

niedziela, 24 listopada 2013 16:34

Będzie nowa ustawa dla ROD.

Przypomnę w wielkim skrócie:

- wyrokiem z dnia 11 lipca 2012 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przeszło połowę artykułów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 r.

- wejście w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego odroczono o 18 miesięcy (do 20 stycznia 2014r.)

- posłowie rozważali dwie możliwości:  nowelizację tejże ustawy lub uchwalenie nowej. Ostatecznie uznano, że skala zastrzeżeń Trybunału wobec obowiązującej ustawy była tak duża, że nowelizacja jej jest praktycznie niemożliwa. Dlatego zdecydowano o ustanowieniu nowej

- Sejm przyjął do rozpatrzenia cztery projekty ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych

- Sejm w dniu 19 kwietnia 2013 r. skierował te projekty do Komisji Infrastruktury (przewodniczący – Stanisław Żmijan) oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (przewodniczący – Piotr Zgorzelski) w celu rozpatrzenia

- wiodącym projektem został projekt obywatelski, pod którym podpisało się milion obywateli

- odbyło się sześć posiedzeń Komisji: 9 i 10 maja, 28 sierpnia, 9 i 10 października oraz 19 listopada 2013r.

- Sprawozdanie Komisji (sprawozdawca – Krystyna Sibińska)  zostało złożone do Sejmu dnia 19 listopada 2013 r.

- w Sprawozdaniu Komisje wnoszą:

(cyt.) „Wysoki Sejm uchwalić raczy załączony projekt ustawy”.

- w dniu 22 listopada 2013 r. Sejm pozytywnie odniósł się do projektu ustawy

- ustawa wchodzi w życie  z dniem 1 stycznia 2014R.

 

ZGODA BUDUJE.

Dzisiaj z nieukrywaną radością patrzyłam, jak moja Kózka pracowała, a ciepełko od niej rozchodziło się we wszystkie zakątki altanki. Moje Koperkowo.

kotek-czarnuszek-listopad2013.jpg

 

 


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

DYM

czwartek, 21 listopada 2013 23:16

DYM

Sobota – 18:20.  Na dworze przez cały dzień  tylko  5°C. Pochmurno, ale bez deszczu. Chwilami zza chmur pokazywało się słońce.

Wykopałam pietruszkę (całe wiaderko – nawet nie przypuszczałam, że będzie taki plon), rozłożyłam torf kwaśny pod borówki i pod jagody (może odwdzięczą się lepszym plonem w przyszłym roku), ogarnęłam bałagan przy kominie (pozostał z budowy).

Jednak najwięcej czasu spędziłam dziś przy kominku. Mój kominek, właściwie koza (czytaj Kózka), dziś miała swój debiut/chrzest bojowy. Na pierwszy ogień o godz. 10:30 pochłonęła ścinki z desek z budowy dachu. Nie miała żadnego problemu z ogniem. Także dym natychmiast znalazł swoją drogę w kominie. Z radości wysłałam małżonkowi informacyjnego  SMS-a. Oddzwonił z zapytaniem, czy dym był biały, czy siwy. Oczywiście,  że biały.

Po ośmiu godzinach grzania udało mi się osiągnąć  w pomieszczeniach   temperaturę pomiędzy 12 a 15°C. W międzyczasie ugotowałam sobie obiad i nagrzałam (prawie zagotowałam)  duży garnek wody. Całkiem przyzwoity wynik jak na debiut. Koszt niewielki – 2 wiadra drewna.

Jak będzie przy większych mrozach – trudno przewidzieć. Będę zadowolona, gdy będzie powyżej zera.

 


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

KOMIN

wtorek, 12 listopada 2013 23:16

KOMIN

Koperkowo. 9 listopada. Sobota. Godz. 17:25. Temp. 11°C. Ciemno. Pada deszcz.

Ale cały dzień nie padało. Do południa było nawet słonecznie, dopiero  po południu zachmurzyło się. Prognozowali, że będzie deszczowo w całej Polsce przez cały dzień, ale z koperkowego nieba nie spadła w ciągu dnia ani jedna deszczowa kropelka. I fajnie, bo prawie postawiliśmy komin.

10.11.2013 001.jpg

10.11.2013 007.jpg

10.11.2013 012.jpg

Pomysł budowy kominka w mojej koperkowej altance powstał w ubiegłe wakacje, podczas przeglądu działek. Różne kominki widziałam u naszych działkowców. Najbardziej podobała mi się mini kuchnia wiejska na dwie fajerki - z kafli i z okapem. Tylko, że taką to musiałby wymurować prawdziwy zdun i pewnie dużo by mnie kosztowała i jeszcze do tego i roboty,  i bałaganu sporo. Ostatecznie stanęło na cyganku. I tak powoli kolejne moje małe marzenie realizuje się. Jak wspomniałam wyżej – komin już prawie stoi. Zapewne w następną wolną sobotę będzie próba generalna i oficjalne otwarcie zimowego sezonu w Koperkowie. Bardzo się cieszę. Nawet nie dopuszczam sobie do głowy, że ciągle nie ma „ustawy działkowej”, a media straszą, że wszystko możemy stracić, że nas powyrzucają z naszych działek,  że nawet odszkodowań nie dostaniemy. 

Wyrzucić mnie z mojego Koperkowa? – to wprost niewiarygodne.

W ubiegłym tygodniu działkowi złodzieje pokradli krany do wody. Nie ominęli mojej działki. Z tymi kranami to prawdziwa plaga. Dyskutujemy, że chyba trzeba będzie pozakładać plastykowe.

Bardzo krótkie są teraz dni. Dziś zabrałam z pola do piwniczki selery i pasternak. Gramaturą nie powalają, ale swoje. Zostały jeszcze pory i pietruszka, ale te poczekają do następnego weekendu. Dziś też zabrałam się za porządek przy oczku. Czeka mnie sporo pracy -  może zdążę przed śniegiem i mrozem.  Może także przed mrozami uda się postawić szklarenkę. U mojego sąsiada (pana Władysława) taka sałata – oczywiście spod folii.

10.11.2013 009.jpg

Może i ja kiedyś taką będę miała.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

ZADUSZKI

niedziela, 03 listopada 2013 17:22

Wczoraj kwestowałam przed południem - trzy godziny. To moja ósma kwesta. Po wadze puszki nie spodziewam się dobrego wyniku. Mało dostałam banknotów, mało też pięciozłotówek.  Może inni nadrobią i uda się (jak co roku) pobić rekord zbiórki.

A dziś od rana jestem na działeczce. W planie miałam zgrabienie liści w moich alejkach. Właśnie minęła godzina 18°°, a ja jestem już po pracy. Wszystko co zaplanowałam – wykonałam. To dzięki pogodzie, która mi dopisała. Grabiłam, przewoziłam liście na stosik moją fantastyczną taczką i na bieżąco paliłam. Ależ się dymiło. Z resztą nie tylko u mnie. Wielu działkowiczów wykorzystało dzisiejszą sobotę na sprzątanie liści.

3.11.2013 004.jpg

Ilekroć zagrabiam ostatnie jesienne liście, przychodzą mi na myśl najbliżsi, których już nie ma przy mnie. Nie tylko ci co umarli, ale także ci co wyjechali w daleki świat i nie mam z nimi kontaktu. Również i ci, którzy nigdzie daleko nie wyjechali, ale drogi nasze rozeszły się z różnych powodów. Dziś także ich wspominałam. Niejedna łza się zakręciła, niejedna spłynęła po policzku, niejedna spadła w ogień. Takie Zaduszki.

Dziś odwiedziły mnie trzy kotki. Wszystkie przyszły w dzień. Pierwszy przyszedł Czarnuszek. Musiał być bardzo głodny, bo podszedł do mnie dość blisko, gdy grabiłam liście.  Pokazał się, że jest, odwrócił się i poszedł w stronę werandki, gdzie jest jego miseczka.  Zrozumiałam i zaraz napełniłam mu Kimbą, którą specjalnie dla  niego kupiłam w Aldi. Wpałaszował  ją w okamgnieniu. Nawet nałożyłam mu dokładkę, ale już nie przyszedł drugi raz. Po raz pierwszy zjawił się u mnie Burasek. Chyba wyczuł tę dokładkę, ale obawiał się wejść na werandkę. Zrobił nawet kilka podejść, lecz odszedł. Nieufny. Za  to Czarnuch – ten nikogo się nie boi. Nie wiem kiedy zżarł tę dokładkę. Na pewno on, bo widziałam jak uciekał z mojej działki. Nawet psy go zoczyły i pobiegły za nim. Sprawdziłam miseczkę – była pusta. Nie lubię go odkąd napadł  Pusię w kartoflisku i jeszcze wiele razy ją atakował. Bynajmniej jego nie zamierzam dokarmiać. Trudno, i tak wszystkich kotów nie nakarmię. Wystarczy Czarnuszek. Tylko jak go nauczyć jeść w mojej obecności?


Podziel się
oceń
1
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 887  

Kalendarz

« listopad »
pn wt śr cz pt sb nd
    010203
04050607080910
11121314151617
18192021222324
252627282930 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68887
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl