Wczorajszą sobotę i niedzielę odpoczywałam po wyborach. Praca fizyczna uspokaja, jest dobrym lekarstwem na stress. Wzięłam się więc za łopatę i za grabie.
Podopieczne koty pamiętają, że przychodzę w soboty i niedziele i czekają na smakołyki. Sztuczna karma z Aldi nie bardzo im smakuje. Rozpieściłam je.
Przesunęłam nieco orzecha włoskiego (może nie zaszkodzi mu taka operacja). Opatuliłam pień gazetami. Dobrze ubiłam ziemię, obficie podlałam. Może mu zima nie zaszkodzi. Przesunęłam także bliżej grilla palenisko, żebym miała z niego podwójną korzyść.
W oczku prawdziwa jesień.
Jesień też ma swój zapach.
Dowartościowano nasz ROD. Prezydium Okręgowego Zarządu Mazowieckiego Polskiego Związku Działkowców w Warszawie przyznało naszemu Zarządowi DYPLOM za zaangażowanie się w akcję „Stop rozbiórkom altan”. Czuję się dowartościowana.
Dowartościowałam się także jako były drogowiec. Wczoraj ustawiałam krawężniki. Co prawda nie były to typowe krawężniki drogowe, tylko obrzeża trawnikowe, ale też ciężkie i sama sobie poradziłam. Może idealnie nie wyszło, ale jestem zadowolona ze swojej pracy. Stary drewniany płoteczek prawie cały zgnił. Jakieś względne resztki użyłam do odgrodzenia trawnika od przebiśniegów. Może posłuży rok, dwa lata.
Teraz przymierzam się do wypracowania jagodnika. Czekam tylko na kolejną ładną wolną sobotę, bo tutaj to pracy jest bardzo dużo i też ciężkiej. Muszę zrobić kwaśne stanowiska pod jagodę kamczacką, borówkę amerykańską i pod żurawinę. Mam już zakupiony kwaśny torf. Jeszcze przydałoby się trochę igliwia z lasu, podobno bardzo dobrze jest też dołożyć żołędzi.
Pojechałam dziś Łabędziem na chwilę na działeczkę, żeby zawieźć działkowym kotkom jedzenie. Bywa, że moim domowym gwiazdom coś nie smakuje – natomiast Czarnuszek i obydwa Buraski nie marudzą.
Dojeżdżam do ogrodu i widzę przeciętą przy bramie siatkę. Znaczy – byli złodzieje. Dochodzę do mojej działeczki – ciarki przeszły mi przez plecy – i moja siatka przecięta. Na dodatek w pobliżu furtki, która jest tak niska, że można ją z łatwością przeskoczyć, po co trudzić się przecinaniem drutów. Weszłam na swoją posesję, ale nie znalazłam żadnej innej szkody. Security zadziałało? Możliwe. Pewnie zajrzeli przez okienka do środka, zobaczyli migające światełka czujek i zrezygnowali. Wiadomo – z Security nie ma żartów i lepiej nie próbować. Kiedy byli? Którejś z dwóch ostatnich nocy, czy może wczoraj - w dzień, gdy kwestowałam na cmentarzu przy Limanowskiego. Przespacerowałam się po kilku sąsiednich alejkach i nie zauważyłam więcej przeciętych siatek.
Niedawno przeczytałam do artykułu dotyczącego altan działkowych w internetowym wydaniu „Gazety Wyborczej” taki komentarz:
Ciekawe, czy sędziowie, którzy wydali nakazy rozbiórki altan zgodziliby się trzymać kosztowny sprzęt ogrodniczy (np. kosiarki czy nożyce do żywopłotu), czy chociażby drogie meble ogrodowe w "budowli o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie, przeznaczonej do wypoczynku i ochrony przed słońcem i deszczem"??
Czy do tych pustych głów dotrze kiedyś, że praca w ogrodzie wymaga sprzętu i narzędzi, a bezkarne menelstwo kradnie wszystko co da się spieniężyć??
Dziś spaliłam na grillu ostatnie podeschłe łodygi słonecznika.
Pozachwycałam się jesiennymi barwami kaliny i poziomkami, które jeszcze podtrzymują smak lata.
Na koniec dnia dowartościowałam małżonka za skopaną działkę po oborniku.
Bardzo dawno temu ciotka Kozłowska powiedziała: "Jak to błogo, jak ma kto kogo". Święte słowa.
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 887
« listopad » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | |||||
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: