Małżonek, spojrzawszy na wykopany przeze mnie dół pod oczko, stwierdził, że jednak za małe będzie i za płytkie. Trzeba powiększyć, pogłębić do 1,2 m, zrobić dookoła wałek, uklepać. Się zrobi - co to dla mnie.
Tymczasem przywieźliśmy z Cichej, znaczy z domu teścia, gdzie prowadzę kuchnię na tygodniu, odpady kuchenne z zimy. Stały w wiaderkach na dworze i kisły. Zapach, że nos wykręcało, jak je przerzucałam na kompost do beczki. A co się namyłam i naszorowałam tych wiaderek. Druciak i Ludwik ledwo dały radę. Musiałam donieść wody ze studni, bo zabrakło na to mycie.
Na razie kompost będzie nadal w beczce, zanim powstanie kompostownik. Beczkę musiałam ze szklarni wyciągnąć, taki się unosił z niej odór. Na razie postawiłam obok planowanego kompostownika. Potem beczka przyda się na nawóz płynny, albo jeszcze na coś innego.
Z "obiecanek-niespodzianek" na żółto-pomarańczowo zakwitł jeden krokusik tuż przy chodniczku.
Od działkowicza pana Krzysia pożyczyłam klucz do bramy, żeby dla siebie dorobić. W piątek prawdopodobnie będzie montowany kompostownik. Trzeba będzie wjechać samochodem do ogrodu. Dobrze, że trafił się pan Krzysio z kluczami do ogrodu.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: