Na chwilę, choć na godzinkę - ciągnie Koperkowo. Dziś małżonek podrzucił mnie "na pół drogi", więc posiedziałam 1,5 godzinki. Dostałam nasiona astrów od bocznej sąsiadki. Trzeba było je gdzieś wysiać. Nie bardzo miałam gdzie. Pomyślałam więc, że może zorganizuję sobie jakiś tymczasowy rozsadnik. Długo szukałam dla niego miejsca. Kręciłam się po działce. W końcu wymyśliłam, że zrobię go w gaiku. Jak się okaże, że ma trochę przyciemno, to przeniosę później w inne miejsce. Astry wysiane.
Pomidory. W szklarence wysiało się dużo kopru. Aż szkoda go było wyrywać jak ziele, niech podrośnie. Sadzonki pomidorów, które w zamyśle miały być wysadzone w szklarence, wsadziłam więc gdziekolwiek, gdzie nie było widać kopru, ale w szklarence. Trochę to wyszło nie fachowo. Ale co tam. Na razie sadzę, sadzę i sadzę... Coś trzeba przecież robić. "Niespodzianek - obiecanek" jakoś nie za bogato.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: