Dziś do sklepiku przyszła pani Grażyna Ka ze swoim malutkim synkiem Józiem. Przyszli do kościoła na mszę na 15.oo i po drodze wstąpili do mnie. Pani Grażyna pytała, czy nie potrzebuję jaśminu. Co prawda dostałam już od mojej klientki, już nawet rośnie. Ale sobie pomyślałam, że może ma jakąś inną odmianę, to z chęcią przyjmę. Miejsce na pewno się znajdzie. Ma mi przynieść. Pani Grażyna jakby jeszcze o coś chciała zapytać. Może o winorośl? Pamiętałam jej zapowiedź z ubiegłego roku. Ale skoro nie pytała to i ja nie wychylałam się ze swoim domysłem. Poza tym miałam sporo klientów i nie bardzo miałam czas na pogawędkę.
Zabrałam się za skalniaczek przy ścieżce. Pracowałam w pocie czoła 1,5 godziny. Ciężka praca, trzeba się bardzo naschylać.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: