Wybrałyśmy się z Anią na zakupy do E.Leclerka. Chciałam kupić pelargonie na balkon, ale nie było. Kupiliśmy je dopiero w Nomi, ale to już była specjalna wyprawa samochodem. Od razu zrobiłam na balkonie porządek. Wymieniłam nawet starą ziemię na nową. Na działeczkę dotarłam dopiero na 15.oo.
I znowu niespodzianka i prezent od małżonka. Pojechał i on z Anią na zakupy. Przywieźli mi ręczną kosiarkę, dwa plastykowe krzesła koloru ciemna zieleń i dwa taborety na 3 nogi, jak dla rybaków. W zamyśle było, że może na siedząco da się plewić. Chyba zauważył, że dokucza mi kręgosłup. Ale, że się nie skarżę to pomyślał o tych taboretach. Ale dlaczego dwa? Czyżby i sam myślał wziąć się do plewienia? Wątpię.
Przywieźli także kaczeńców, trawy, tataraku i jeszcze trochę kamieni. I dwie żaby. Ustroiliśmy oczko.
I zrobiliśmy sobie grilla. Było przesympatycznie.
W międzyczasie jeszcze posadziłam pomidory (moje flance) i walczyłam z perzem na skalniaku. Mnóstwo tego. Kręgosłup nie poddaje się i boli, ale ja także nie poddaję się i pracuję uparcie.
Dobrze, że nie musiałam pieszo wracać do domu.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: