Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 323 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 16.09.2006r. - sobota

sobota, 19 lutego 2011 15:49
Skocz do komentarzy

Miniony tydzień pachniał kampanią wyborczą. Koperkowo było na drugim tle. Wpadałam tylko na chwilę, żeby moim rybkom dać jeść i podlać truskawki, które zasadziłam w niedzielę. Więc i piwniczka czekała cały tydzień. Jest już dla mnie za głęboka, żeby móc odbierać wiaderka od małżonka. Może jak przywiezie z Cichej inną drabinę, to sobie jeszcze pokopiemy. Dzisiejszy dzień zapowiadał się wolny od pracy fizycznej, był więc czas na uzupełnienie tygodnia w swoich dziennikach.

W poniedziałek spotkałam się z Jakubem Kluzińskim. Kontakt nawiązaliśmy jeszcze w lipcu. A było tak: Od początku wakacji, jak chodziłam na działkę, widziałam na osiedlowym parkingu jakiś czarny samochód terenowy (nie znam się na markach, w samochodach odróżniam zaledwie kolory). Za szybą, jakaś ulotka z napisem "Kocham Radom". Najpierw pomyślałam, że ktoś w ramach żartów, może kpiny jakiejś, albo złośliwie "facetowi" kartkę zawiesił. Ale samochód to był na parkingu, to go nie było. Znaczy gdzieś jeździł. I to z tą kartką. Podeszłam więc bliżej, żeby przyjrzeć się kartce i wyczytałam drobnym drukiem adres strony internetowej: www.kochamradom.pl. Zajrzałam więc do Internetu na tę stronę i doszłam do wniosku, że może warto się zaprzyjaźnić z tym stowarzyszeniem, bo może wspomoże moje stowarzyszenie.

17 lipca napisałam do nich maila o następującej treści:

Mieszkam na oś. Południe. Idąc na działkę ( ogródki działkowe Godów) widzę samochód z napisem "kocham Radom". Przyznam, że bardzo mi miło że jest jeszcze ktoś, kto tak normalnie po ludzku może powiedzieć i napisać "kocham Radom", bo ja także lubię moje miasto. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Na odpowiedź czekałam dość długo, bo ok. 2 tygodni. W międzyczasie moje sklepowe sąsiadki wspomniały, że interesuje się mną Jakub Kluziński. I tak od słowa do słowa, od maila do maila, od znajomości do znajomości - nawiązaliśmy kontakt. Kluziński jest w wieku moich starszych córek. Miły gość. Więcej słucha niż mówi (ja jestem gaduła), ale także ma swoje plany. Przyszedł na spotkanie także dlatego, żeby mi zaproponować udział w wyborach - właśnie z list jego stowarzyszenia. Przyznam, że nie byłam przygotowana na tę propozycję. Tłumaczę mu, że nie mam kasy na wybory, ponadto już zadeklarowałam się na rzecz RSO, gdzie mam wystartować jako "wypełniacz", za to za pół ceny. Odpowiada mi to, bo na wejście do rady nie liczę, chodzi mi raczej o reklamę stowarzyszenia, sklepu i oczywiście mnie samej. Akurat przyszedł także pan Marek eN (wspólnik od promocji szachów). Przysłuchiwał się naszej dyskusji, nawet wziął w niej udział. Kluziński i jemu obiecał dobre miejsce na liście, bez większych kosztów. Ale i on zadeklarował się już dla RSO. No i namieszał nam w głowach ten Kluziński. Pomóc RSO, czy tym zapaleńcom z Kocham Radom? Obiecaliśmy, że za kilka dni damy odpowiedź. Nadmieniłam mu tylko o "Baśni o paziu", która ma być moją "kiełbasą wyborczą". Zaproponowałam (tak samo jak i dla RSO), że jeśli się zdecyduję startować w wyborach, to żeby nie tak całkiem na krzywy ryj wejść na ich listy, mogę umieścić ich logo. Tak więc rozeszliśmy się bez konkretnych ustaleń.

We wtorek razem z prezesem mojego stowarzyszenia byliśmy na spotkaniu w RSO. Zaproponowano nam, abyśmy jako stowarzyszenie przystąpili do wyborów i konkretne okręgi wyborcze. Mnie Centrum, a mojemu prezesowi Glinice. Nie odpowiedzieliśmy na te propozycje od razu, bo musimy przedyskutować w zarządzie. Rozeszliśmy się więc o niczym.

We środę uczestniczyłam w konferencji prasowej w RSO. Myślałam, że będzie można wspomnieć coś o szachach, tymczasem stałam tylko w tle. RSO podpisywało umowę koalicyjną. TV Dami nagrywała. Nie byłam zachwycona, tym bardziej że może nie koniecznie utożsamiałam się z osobami za stołem prezydialnym i niektórymi także w tle. Ale cóż - poleciało w eter.

W czwartek byłam wolna od kampanii wyborczej. Pracowałam nad swoją stroną internetową. Rozsyłałam także wieść o niej do swoich przyjaciół i znajomych.

W piątek odbył się turniej szachowy w PSP 18 na ul. Ofiar Firleja. Było sympatycznie, jak zawsze na spotkaniach z dziećmi. Dzieci drogą losowania wybrały do czytania "Baśń o zaklętej polanie", a za udział w turnieju wszyscy dostali "Baśń o woju Radomirze".. Na zakończenie spotkania dzieci wpisywały się do mojej "Złotej Księgi". Żartowałam sobie, że jak któreś z nich będzie mistrzem szachów, to będę dumna, że zdobyłam jego autograf. Na spotkaniu nie zabrakło nagród także i od innych kandydatów na radnych. Znaczy akcja wyborcza się rozpoczęła, choć na razie nieoficjalnie.

A dziś przede wszystkim zasadziłam roślinki, które sąsiadeczka przywiozła z Chorwacji. Trzynaście różnych gatunków. Użyłam ukorzeniacza. Czy mimo to przyjmą tutejsze warunki?

Podziel się
oceń
0
0


sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 906  

Kalendarz

« marzec »
pn wt śr cz pt sb nd
   01020304
05060708091011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68906
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl