W nocy spadło trochę śniegu. Przymarzło też oczko. Zrobiłam przerębel i włożyłam klocek styropianowy. Na wierzch klocka położyłam duży kamień. Teraz klocek sobie pływa i kruszy świeżo powstający lód. Miło się patrzy. Rybki gdzieś się schowały, ale podrzuciłam im trochę karmy. Ciekawe czy przezimują. Podobno takie rybki jak moje (japońce) to nawet zamarznięte powracają do życia.
Nie udało mi się wykopać kłączy wszystkich kan. Ale tym akurat się nie martwię, bo mam ich i tak sporo. Udało mi się wykopać jeszcze rzepę i selery, choć grunt przymarzł już na 2-3 cm. Jeszcze nie przemarzły. Został pasternak i pietruszka. Według pani Krysi (też była na działce) nic im nie będzie.
W domku mam myszy. Stwierdzam po nadgryzionych jabłkach i po zostawionych mysich "bobkach". Dziś nie mam czasu nimi się zająć, ale w następną sobotę muszę z nimi coś zrobić. Żeby tylko nie pocięły mi ubrań.
Wracając do pani Krysi, podobno w środę sprzedają swoją drugą działkę. Już wzięli zadatek. Dziś to ja ją zagadnęłam, bo chciałam dać jej materiały wyborcze. Tak samo i dla jej sąsiadki. Obydwie zrobiły dziwne miny, ale co tam. Mają nie wiedzieć, że kandyduję na radną?
Dziś miałam spotkanie w naszej działkowej świetlicy na temat kroniki. Hania mnie zaprosiła. Chodziło o prowadzenie kroniki. Założył ją pan Robert. Jest plastykiem, ale nie ma za dużo czasu dalej jej prowadzić. Potrzebny jest jemu ktoś do pomocy. Przyszedł z tą kroniką. Był także Henio - prezes, Hania, Marysia - księgowa i ja. Mam się przyjrzeć sprawie. Henio zrobił grzańca, przeszliśmy na "ty" i zaraz dostałam materiały dekoracyjne, zdjęcia i kronikę oczywiście. Nie umiałam odmówić. Kiedyś prowadziłam kronikę, ale to było 20 lat temu. Wtedy to nawet opisywałam gotykiem. Ale teraz? Zobaczę...
Jak byliśmy w świetlicy przyjechała policja. Zameldowali nam, że złapali na działkach złodzieja. Złodziej nawet podyktował im numery działek, jakie obrobił. Nawet przyznał się, że nie wszystkie numery pamięta.
Po południu przyjechał po mnie małżonek i na wszelki wypadek wywieźliśmy z działki pozostały sprzęt i lepsze ciuchy.
I jeszcze jeden temat. Jak szłam rano na działkę znów widziałam czarny terenowy samochód z reklamą "Kocham Radom". Włożyłam za szybę swoją ulotkę. Ciekawe czy się odezwie.
Cały dzień dosypywało śniegu. Czyżby zima?
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: