Cisza. Wyborcza oczywiście. Powyłączałam w domu wszystkie media. Zebrałam wszystkie ulotki, jakie udało mi się "zdobyć" podczas kampanii, zebrałam w jedną dużą kopertę (całkiem pokaźny plik) i podpisałam dużymi literami WYBORY 2006. Do mniejszej kopertki włożyłam moje ulotki - zostało ich 20 sztuk. Będzie o czym rozmawiać na starość.
Od rana sprzątałam mieszkanie. Należało mu się. Ale już po południu pojechałam z małżonkiem na działeczkę po plony. Co prawda zima tymczasem ustąpiła, ale nie wiadomo czy jutro nie wróci. Przywiozłam 5 skrzynek jabłek, wór czarnej rzepy, miskę marchewki i kilka dyń. Wykopałam pozostałe kłącza kany - nie zmarzły. Przeniosłam do domku. Może jeszcze będzie piwniczka, to przeniosę wszystkie bulwy do niej. Tymczasem znów obsypało się trochę ziemi. Będzie robota z wynoszeniem. Także poobrywała się miejscami folia. Trochę pokleiłam.
Zabrałam do domu do piwnicy krzesła i pozostały sprzęt gospodarstwa domowego. Nie zamykałam domku na klucz, tylko na schowku zostawiłam kłódkę, byle jaką.
Udało się bocznym sąsiadom sprzedać swoją drugą działkę. Dziś sprowadził się nowy gospodarz. Podobno dużo za nią zapłacili, ale na pewno nie będą żałowali, bo pani Krysia wyprowadziła ją z ugoru na bardzo dobry poziom. Młode małżeństwo, mają dzieci. Mieszkają na moim osiedlu. To wszystko ma swoją cenę. Małżonek był u nich na plotkach, od niego te wiadomości.
Smutno jest na działkach. Smutno i pusto. Zostało tylko świeże powietrze. Zawsze to coś.
Wieczorem zaprosiła nas Iga na herbatkę. Pełny luz.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: