Dziś "walentynki". Największą niespodziankę zrobiły mi dzieci. Moi czytelnicy z PSP 32. Przyszły całą klasą ze swoją wychowawczynią do mojego sklepiku i chórem zaśpiewały mi "Sto lat". Nie powiem. Wzruszyłam się.
Życzeń dostałam bardzo dużo, także bardzo dużo prezentów, telefonów, maili. Dostałam także dowcipny prezent. Przyniósł mi go do sklepiku listonosz. Był to list z Torunia. Rozpakowałam go na ladzie. Były w nim 3 moherowe mini bereciki. Jeden fioletowy, a dwa niebieskie. Oj, było śmiechu. A ja, jak co roku, częstowałam wszystkich czerwonymi serduszkami. Niektórzy chwalili się moimi serduszkami z poprzednich lat i przyklejali do portfeli kolejne do kolekcji.
Niesamowici są moi klienci.
Wieczorem walentynki w rodzinnym gronie z sąsiadami. Najbardziej smakowały śledzie. Robię je z cebulką w oleju, skrapiam cytryną i dodaję suszoną bazylię. Tak robiła moja teściowa i takie nam najbardziej smakują.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: