Dziś Ireny. Gdyby Irka żyła, miałabym darmową szkołę ogrodnictwa...
A tak - zaliczam drugą wiosnę, a czuję się jakbym była dopiero na stażu. Wieczna praktykantka? Nawet nie myślałam (zaczynając przygodę z Koperkowem), że może być tak dużo problemów do ogarnięcia. To, że Irka mówiła, że dobry i nowoczesny rolnik, to nie dawny chłop na wsi. Że od samych oprysków i nawozów może głowa boleć, a żeby jeszcze było ekologicznie? Studia - to za mało. Trudno było w to wszystko uwierzyć, co mówiła. Jednak miała rację.
Dziś prawie 10 godzin pracowałam w polu, żeby nie powiedzieć harowałam. Oplewiłam wszystkie marginesy i sumiennie podlałam cały areał. Iglaczki podlałam specjalnym nawozem dla iglaków. Może się ruszą, bo jakoś mizernie rosną. Nadmarzła kukurydza, która zdążyła wykiełkować przed pierwszomajowym ochłodzeniem. Bober i cebula - ocalały. Zmarzł także orzech i wszystkie kwiaty na jabłonkach. Może jedynie winorośl uratuje się. Małżonek prorokuje, że owoców to nie będę miała w tym roku. Opryskał jabłonki tylko na parcha, żeby w przyszłym roku owocowały.
Jutro wolne. Świętuję. Idziemy z małżonkiem w gości.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: