Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 323 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 13.05.2007r. - niedziela

środa, 18 maja 2011 21:39
Skocz do komentarzy



Nie jestem przesądna i w zabobony nie wierzę. Ale nie lubię, jak mi czarny kot drogę przebiega, bo muszę wtedy zatrzymać się i zrobić obrót o 360 stopni, żeby pójść dalej. Podobnie sprawa ma się, gdy wyjdę już z domu, a za chwilę okazuje się, że czegoś zapomniałam, bo muszę wtedy wrócić i zdrowaśkę przesiedzieć na krześle. Albo jak bieliznę przez nieuwagę odwrotnie nałożę, muszę się spodziewać, że coś mi nie pójdzie po myśli. Sama trzynastka jeszcze taka zła nie jest, ale dwie trzynastki nie raz mi dokuczyły. Tak samo było i dzisiaj.

13 maja - piękna słoneczna niedziela. Przed południem zrobiłam małe pranie, na obiad krupnik z pęczaku na żeberkach (ugotował się dość szybko, bo kaszę namoczyłam wieczorem), spokojnie go sobie zjadłam i spakowałam się do wyjścia. Zadowolona zadzwoniłam do mamusi. Akurat siostry nie było w domu, więc mogłyśmy spokojnie sobie porozmawiać. Powiedziała, że siedzi w domu, że jest zamknięta na klucz, żeby złodziej do domu nie wszedł. Sama też wyjść nie może. Nie ma kluczy, bo mogłaby je zgubić. Siostra też boi się, że mamusia mogłaby wyjść, ale nie wiadomo czy potrafiłaby sama wrócić. Dlatego ją zamyka, gdy gdzieś wychodzi, czy wyjeżdża. Czasem na długo. Jednym zdaniem - mamusia jest w klatce, jak niektóre jej koty. Rozmawiałyśmy, że może przecież mieszkać u mnie. Niechby od siebie odpoczęły, choćby na jakiś czas. Ale mamusia powiedziała, że nigdzie nie chce jechać. Jej tak dobrze. Już się nie kłócą. Są sobie potrzebne. Powiedziała mi też w sekrecie, że siostra kupiła sobie grilla, że urządza sobie działkę, bo chce jak najszybciej wyprowadzić się z tego starego domu, gdzie tylko szczury i myszy. Na moje pytanie, co by zrobiła, gdyby coś złego w domu się działo, a była sama - odpowiedziała, że wybiłaby szybę i wołała o pomoc sąsiadkę. Na wsi słychać daleko. Żebym się nie martwiła - poradzi sobie.

Ale jakże się nie martwić. Przegadałam z swoimi myślami całe popołudnie. Zabrakło czasu i motywacji na jakąkolwiek pracę w warzywniku. Humor poprawiła mi nowa żabka, jakby córka Eulalii. Też zielona z paskiem na grzbiecie, jeszcze malutka.

Wieczorem zadzwoniła siostra. Całe popołudnie do mnie wydzwaniała, a że ja nie posiadam komórki, tylko telefon stacjonarny w domu, więc była szczególnie niezadowolona. Chodziło jej o rysunek mojej altanki, żebym jak najszybciej wysłała, bo już nagrała majstra do stołu i ławki, a ze zdjęcia trudno wyczytać wymiary. I żebym wysłała jej priorytetem. W rozmowie była bardzo niesympatyczna, szczególnie gdy rozmawiałyśmy na temat mamy, że znów zaiskrzyło między nami. A już myślałam, że po ostatniej naszej wizycie, zbliżamy się do siebie - tymczasem znów o krok dalej, aż strach pomyśleć co dalej.

A zapowiadało się ładne popołudnie. Może to przez tę trzynastkę?

Podziel się
oceń
0
0


sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 906  

Kalendarz

« marzec »
pn wt śr cz pt sb nd
   01020304
05060708091011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68906
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl