Udało mi się wcześniej wyjść ze sklepiku. Pretekstem był szpinak na jutrzejszy obiad, który już trzeba zrywać, bo za chwilę wykwitnie. W tym roku nie jest taki dorodny jak w ubiegłym. W ubiegłym roku był ogromny i bardzo smakował małżonkowi, więc chętnie dziś mnie zastąpił. Wieczorem przyjechał po mnie, bo z towarem miałabym ciężko. Przy okazji spryskał drzewka od mszyc, w tym śliwkę nad oczkiem. Z nią trochę zeszło, bo trzeba było oczko przykryć folią, żeby rybki nie zatruły się.
Pod włoskim orzechem skopałam trawę, bo nie tak rosła jak ja bym chciała. W ogóle w pobliżu orzecha plony są byle jakie. Muszę się zastanowić, czy go nie usunąć, zanim urośnie na wielkie drzewo. Ładny jest, nawet daje sporo orzechów, ale chyba korzyść z niego mniejsza, niż gdyby tam były warzywa.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: