Wczoraj wieczorem przyjechała Ania z Warszawy z propozycją wycieczki żółtym szlakiem dookoła Pionek. Jak nie skorzystać z takiej propozycji? Może nie będzie więcej okazji?
I znów pojechałyśmy do Puszczy Kozienickiej. Pociągiem do Pionek - tam i z powrotem. Trasa wycieczki około 22 kilometrów. Dogrywka w sam raz na koniec wakacji. Pogoda nam sprzyjała:ciepło, słonecznie. Tyle, że z rana było jeszcze trochę rosy i przemiękły mi buty. Znów musiałam wymienić je na klapki. Jednak powinnam sobie zafundować porządne buty na wycieczki. Może w przyszłym roku. Po drodze wstąpiłyśmy do Augustowa. Jest tam PTTK-owskie muzeum, ale nie było czynne.
Informacje o muzeum - http://www.kpk.przyroda.pl
Izba Dydaktyczno – Muzealna Puszczy Kozienickiej została utworzona w 1993 r. Jest zlokalizowana w centrum Puszczy Kozienickiej, przy trasie Radom – Kozienice w wiosce Augustów i mieści się w starej, pochodzącej z 1905 r. leśniczówce.
Izba jest elementem kompleksu przeznaczonego do celów edukacyjnych, w skład którego wchodzą:
wyłuszczarnia nasion (wybudowana w 1933 r.)
cmentarz wojenny z okresu I Wojny Światowej
zagospodarowany parking leśny
Ponadto w pobliżu znajduje się pomnik przyrody (ponad dwustuletni dąb szypułkowy), stara lipa z barcią oraz ogród, w którym sukcesywnie sadzone są gatunki charakterystycznych dla Puszczy drzew i krzewów.
W budynku Izby znajduje się sala audiowizualna oraz trzy pomieszczenia wystawiennicze, w których prezentowane są:
flora i fauna Puszczy Kozienickiej, ze szczególnym uwzględnieniem ssaków i ptaków
historia osadnictwa, kultura materialna, dawne sposoby wykorzystania lasu – łowiectwo, bartnictwo, zbieractwo oraz obecna gospodarka leśnali
leśnictwo – historia, sylwetki leśników związanych z Puszczą Kozienicką, dokumenty, dawne narzędzia ręczne itp.
Na trasie zepsuł mi się aparat. Dobrze, że Ania miała swój. Miałyśmy fantastyczną przygodę z ropuchą. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Właśnie przechodziła nam drogę, albo my jej. Jak nas zobaczyła - stanęła, jak do zdjęcia. I Ania chciała zrobić jej zdjęcie. Tymczasem ropucha nadęła się, podniosła się na nogach jak samochód citroen i nas straszy. Zdjęcie wyszło rewelacyjne. Szkoda, że to wszystko trwało tak krótko i nie zdążyło się nagrać filmiku.
Na zakończenie wycieczki podczas oczekiwania na pociąg poszłyśmy sobie na kawę do przydworcowej kawiarenki.
Wieczorem zważyłam się. Waga chyba przesadziła - 64 kg!
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 906
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: