Jestem cała w skowronkach. Moje Koperkowo doczekało się wierszy. Napisała je moja przyjaciółka Halina Ewa Bruzda. Otrzymałam pozwolenie na ich publikację. Oto one:
Niewiarygodne, a jednak!
W Koperkowie, zwłaszcza nocą
słychać wrzask i skrzydeł łopot,
wycie, jęki i hałasy,
słowem: w Koperkowie straszy!
Zdarza się, że wśród zarośli
pełnych bzów, łopianów, pokrzyw
błysną ślepia jak latarnie
aż człowieka lęk ogarnie.
To wyłoni się zza krzaka
i w maciejkę da drapaka,
pośród kwiecia czyniąc zamęt
kocur czarny jak atrament.
Otrząśnie się z nocnej rosy,
wygnie grzbiet, wąsy nastroszy
i w stronę domu pobiegnie
szybko, miękko, bezszelestnie.
Tam wskoczy do łóżka pani,
będzie mruczał, patrząc na nią,
gdyż wie, że gdy zaśnie dama,
on przemieni się w młodziana.
Będzie spał przy lubej boku,
aż zapieje trzeci kogut,
wtedy jako czarny kocur
zniknie, by znów wrócić nocą.
I tak prawie wiek bez mała
wielka miłość już przetrwała,
kto nie wierzy, ten się dowie,
gdy noc spędzi w Koperkowie.
Kot?...
Zdarzyło się w Koperkowie
podczas pełni, w noc kwietniową,
że urocza kotka mała
Walentynie spać nie dała.
Prychała i sierść jeżyła,
to znów niespokojna była,
lub czmychała nagle z domu,
węsząc za czymś po kryjomu.
Wala, śledząc z niepokojem
zachowanie kotki swojej,
prawie całą noc nie spała,
tak się o nią zamartwiała!
A ja wiem, że owa kotka
to duch niejakiego Włodka,
którego przed laty Wala
za męża pojąć nie chciała.
Włodek bardzo kochał Walę,
ale ona jego wcale
i choć ciągle do niej wzdychał
mówiła mu: "Idź do licha!"
On ją błagał i zaklinał:
"Nie bądźże jak głaz, dziewczyno!
Otwórz dla mnie swoje serce!"
Lecz ona wciąż: "Ja cię nie chcę!"
Na nic zdały się zaloty,
wkrótce pomarł ze zgryzoty,
teraz straszy po opłotkach
jako kocur albo kotka.
Nie wie jednak Walentyna,
że kot, który grzbiet wygina,
słodko mruczy, trąca łapą,
to jej były adorator!
Zatem, gdy ktoś kota spotka
nocą, niechaj wie, że to duch Włodka,
który przyjął taką postać,
aby z ukochaną zostać.
Dzisiaj odwiedziła moje Koperkowo jego współtwórczyni, czyli Ewa. Bardzo wysoko oceniła mój nakład pracy.Dowartościowałam się.