Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 323 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

ZADUSZKI

niedziela, 03 listopada 2013 17:22
Skocz do komentarzy

Wczoraj kwestowałam przed południem - trzy godziny. To moja ósma kwesta. Po wadze puszki nie spodziewam się dobrego wyniku. Mało dostałam banknotów, mało też pięciozłotówek.  Może inni nadrobią i uda się (jak co roku) pobić rekord zbiórki.

A dziś od rana jestem na działeczce. W planie miałam zgrabienie liści w moich alejkach. Właśnie minęła godzina 18°°, a ja jestem już po pracy. Wszystko co zaplanowałam – wykonałam. To dzięki pogodzie, która mi dopisała. Grabiłam, przewoziłam liście na stosik moją fantastyczną taczką i na bieżąco paliłam. Ależ się dymiło. Z resztą nie tylko u mnie. Wielu działkowiczów wykorzystało dzisiejszą sobotę na sprzątanie liści.

3.11.2013 004.jpg

Ilekroć zagrabiam ostatnie jesienne liście, przychodzą mi na myśl najbliżsi, których już nie ma przy mnie. Nie tylko ci co umarli, ale także ci co wyjechali w daleki świat i nie mam z nimi kontaktu. Również i ci, którzy nigdzie daleko nie wyjechali, ale drogi nasze rozeszły się z różnych powodów. Dziś także ich wspominałam. Niejedna łza się zakręciła, niejedna spłynęła po policzku, niejedna spadła w ogień. Takie Zaduszki.

Dziś odwiedziły mnie trzy kotki. Wszystkie przyszły w dzień. Pierwszy przyszedł Czarnuszek. Musiał być bardzo głodny, bo podszedł do mnie dość blisko, gdy grabiłam liście.  Pokazał się, że jest, odwrócił się i poszedł w stronę werandki, gdzie jest jego miseczka.  Zrozumiałam i zaraz napełniłam mu Kimbą, którą specjalnie dla  niego kupiłam w Aldi. Wpałaszował  ją w okamgnieniu. Nawet nałożyłam mu dokładkę, ale już nie przyszedł drugi raz. Po raz pierwszy zjawił się u mnie Burasek. Chyba wyczuł tę dokładkę, ale obawiał się wejść na werandkę. Zrobił nawet kilka podejść, lecz odszedł. Nieufny. Za  to Czarnuch – ten nikogo się nie boi. Nie wiem kiedy zżarł tę dokładkę. Na pewno on, bo widziałam jak uciekał z mojej działki. Nawet psy go zoczyły i pobiegły za nim. Sprawdziłam miseczkę – była pusta. Nie lubię go odkąd napadł  Pusię w kartoflisku i jeszcze wiele razy ją atakował. Bynajmniej jego nie zamierzam dokarmiać. Trudno, i tak wszystkich kotów nie nakarmię. Wystarczy Czarnuszek. Tylko jak go nauczyć jeść w mojej obecności?

Podziel się
oceń
1
0


sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 906  

Kalendarz

« marzec »
pn wt śr cz pt sb nd
   01020304
05060708091011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68906
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl