Ze szpinakiem w tym roku kompletna klapa. Chyba dałam mu złą miejscówkę. Trudno – nie będzie pierogów z serem i szpinakiem, a lubimy takie, lubimy. Natomiast kopru – morze. Rozdawałam go, kto tylko był pod ręką. Jeszcze suszy się na stryszku ostatnia partia. Dzisiaj nad nim pracowałam, a pracy było sporo, szczególnie przy krojeniu w „drobny mak”. Na polu zostało tyle co do ogórków.
Teraz zaczyna się sałata gruntowa, za kilka dni będą truskawki. Już pojawiły się poziomki, także borówka amerykańska – ale jeszcze mało słodkie. Było trochę chłodno przez ostatni tydzień., może dlatego jeszcze kwaśne.
Małżonek dokończył nasze "palenisko". Czasem potrzeba coś drobnego spalić, poprzednie było tylko wyłożone na obwodzie kamieniami. Teraz wymyśliliśmy coś takiego. Można nawet na nim tańczyć.
Kijanki uwielbiają wygrzewać się na kamieniach. Już niedługo wszystkie pójdą w siną dal, ale wróciła ... Eulalia.
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 904
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: