Kończy się lato, za chwilę będzie jesień. Na drzewie została jeszcze konferencja. Jabłka spady – przetworzyłam. Przede wszystkim to zrobiłam przeciery jabłkowe. Część jabłek przeznaczyłam na ocet jabłkowy. Pierwszy raz go robię i nie wiem czy dobrze pracuje, czy nie pójdzie do kanalizacji. W Internecie wyczytałam, że gdy tylko pojawi się pleśń – to roztwór już tylko do kanalizacji się nadaje. Inni mówią, żeby z kanalizacją nie spieszyć się. Najprawdopodobniej nie ten gatunek jabłek, ale gdzież tu teraz szukać starych papierówek, czy antonówek, jak swoich jest wystarczająco dużo.
Przetworzyłam także pomidory. Głównie poszły na przeciery, ale z zielonych (bo zerwałam już wszystkie) zrobiłam sałatki z dodatkiem cebuli i papryki. Tymczasem dość mam przetwórstwa owocowo-warzywnego. Właśnie na zakończenie „wyskoczył” mi z rąk gorący słoik z przecierem pomidorowym i prawie cała jego zawartość wyleciała mi na brzuch. Teraz mam kłopot (dziś wesele - nie będzie tanga/przytulanga w „Dworku Saskim”).
Jakiś czas postoją słoiki w skrzyneczkach w kuchni, a potem powędrują do piwnicy. Naliczyłam 18 skrzyneczek (ok. 100 litrów przetworów). A jeszcze czeka mnie kapusta kiszona. Żeby tylko nie było wojny, głód rodzinie nie grozi.
Natomiast dość mam muszek octówek. Żadne szklanki z octem, żadne pułapki, „Muchozol”, płytka „Globol” – nic ich nie rusza. Jutro, jak tylko wrócę z wesela zasadzę się na nie z odkurzaczem – powciągam je do środka (taką radę wyczytałam w Internecie).
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 898
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: