Piękna była wczorajsza sobota. Mój werandkowy termometr wskazywał aż 10 °C w południe.
Siadłam sobie przed moim stawikiem i patrzyłam jak sikorki przylatywały do karmnika niczym do kuchni, a potem z jedzeniem siadały na pobliskiej kalinie niby w jadalni. A ile było podczas tej uczy dyskusji.
Za jakiś czas zwiedziały się sikorki z sąsiedniej działki i też przyleciały w gości. Gwaru było co niemiara.
Przeleciała nad nami jedna gęś. Chyba to była gęś, bo miała podobny głos do gęsi. Także w oczku dwie małe żabki wyszły żeby sobie popływać. Tylko kot burasek nie przyszedł po jedzenie. Zrobiłam mu drugą kryjówkę - za domkiem. Czy zajrzy? A może komuś innemu się spodoba?
Brak komentarzy
sobota, 31 marca 2018
Licznik odwiedzin: 68 888
« marzec » | ||||||
pn | wt | śr | cz | pt | sb | nd |
---|---|---|---|---|---|---|
01 | 02 | 03 | 04 | |||
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara
Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie: