Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 324 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 29.08.2005 r. - poniedziałek

czwartek, 18 lutego 2010 23:03
Skocz do komentarzy
Klucz do działkowej furtki dorobiłam ekspresowo. Tym samym umocniłam swoją decyzję o kupnie Koperkowa. Niewiarygodne, jak magiczną moc ma własny klucz. A jaki w zamku harmonijny... Otwieram, wchodzę i jestem u siebie. Pod nogami moja ziemia, a nade mną moje niebo. Świeże powietrze również moje. Jestem tak zauroczona, że nie zauważam nawet bocznej sąsiadki, pani Krystyny Ka. Utykając na jedną nogę podeszła do siatki z gumowym zielonym wężem, jakby z zamiarem podlewania trawnika. Kaszlała, chrząkała, aż się obejrzałam.
-Dzień dobry! - grzecznie ją zauważyłam.
-A dzień dobry, dzień dobry. Myśli pani kupić tę działkę? Ja też chciałam ją kupić, ale za drogo chcieli. Działka zachwaszczona, od lat nie nawożona. Domek do remontu. A co kwiatów nawywozili, nawet drzewka powykopywali, jak już wiedzieli, że muszą ją sprzedać. Od roku ją tak oczyszczają. Po sąsiedzku wszystko widać. Ta siatka to nasza, tylko fundament i słupki oni postawili ... - trajlowała, że się słuchać nie chciało. Dowiedziałam się także, że ginęły jej warzywa i owoce, ale za rękę nikogo nie złapała. W takiej sytuacji trzeba było się odgrodzić.
-Dużo zaśpiewała? - z przekąsem zapytała, kończąc swój monolog.
Powiedziałam, że sporo, bo można było kupić i za 500 złotych.
- Była taka, trochę mniejsza, z drugiej strony - mówię do niej. - Chwasty na pół metra, spalony domek , bez jakiegokolwiek ogrodzenia, woda przy ulicy. Daleko jej do tej. Wszystko co potrzeba - tutaj jest i we właściwym miejscu. Świetnie zaprojektowana. Ja jestem zadowolona z zakupu. Państwo Ka, którzy mi ją odstępują są moimi znajomymi. Także są zadowoleni, że to ja kupuję.
Już mogę odpoczywać, choć umowa jeszcze nie spisana - zakończyłam niezręczną dyskusję.
Obojętnie rozeszłyśmy się każda w swoją stronę.

O sporach z panią Krystyną Ka opowiedziała mi także pani Grażyna. O bezpodstawnie rzucanych oskarżeniach na jej dzieci. Przestrzegała mnie przed nią i przed jej mężem. Dlatego też nie chciała im tej działki sprzedać, nawet gdyby chcieli dobrze zapłacić.
- To "złe ręce" - mówiła pani Grażyna. - Takim nie sprzedaje się swojej krwawicy. Poza tym oni kupują działki na handel. Trochę uporządkują i zaraz sprzedają. Dorabiają sobie w ten sposób do emerytur. Ich sprawa. Ale działka moja. Musi być w dobrych rękach. Nie mogłabym spokojnie spać, gdyby było inaczej.
Podziel się
oceń
0
0


sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 906  

Kalendarz

« marzec »
pn wt śr cz pt sb nd
   01020304
05060708091011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68906
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl