Bloog Wirtualna Polska
Są 1 279 324 bloogi | losowy blog | inne blogi | zaloguj się | załóż bloga
Kanał ATOM Kanał RSS

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 4.02.2007r. - niedziela

poniedziałek, 14 marca 2011 20:13

Jeszcze tydzień temu idąc na działeczkę, przekopywałam się przez zaspy, a dziś po śniegu nie ma nawet śladu. Niewiarygodne, jak przyroda zaskakuje. Dziś wiosennie. Pokazują się tulipany i hiacynty. Przypomina mi to Armwrestling (siłowanie się na ręce, zmaganie się, kto kogo położy na rękę). Wiosna zimę, czy zima wiosnę? Na razie wygrywa wiosna, ale może zima jeszcze się podniesie? Przecież to dopiero luty!

 

Moje Koperkowo nawiedzili nieproszeni goście. Kiedy? Nie wiem. Sądząc po zostawionych w domku spalonych zapałkach musieli przyjść którejś nocy. Domku na zimę na klucz nie zamykałam, więc łatwo weszli. Zabrali tylko długopisy, które leżały na stoliku. Zerwali kłódkę do schowka, ale do środka chyba nie wchodzili. Przy oczku zostawili piłkę do cięcia, nawet fajna, przyda mi się.

 

Inny temat działek to budowa obwodnicy południowej. Droga ma biec wzdłuż torów od strony miasta. Na pewno będą zmiany w dojściu do działek. Ma być wybudowana kładka dla pieszych. Budowa planowana jest na lata 2007 - 2012.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 31.01.2007r. - środa

niedziela, 13 marca 2011 23:30

No to zima w pełni. W poniedziałek rozmawiałam z mamą. Chyba z nią nie jest za dobrze. Boi się zostać sama nawet na chwilę. Wydaje się jej, że właśnie wtedy przyjdzie po nią śmierć, a ona nie chce sama umierać. Zaczyna mówić od rzeczy. Ma jakieś przywidzenia. Wydaje się jej, że jest lato i na nic, że ja jej mówię, że śniegu spadło po kolana. Ciężko mi na sercu, ale i siostrze też na pewno nie jest łatwo. Może powinnyśmy ją oddać do jakiegoś domu opieki. Rozmawiałyśmy na ten temat. Rzecz w tym, że mamy emerytura jednak nie pokryłaby kosztów, a siostra swojej nie dołoży, bo na budowę nabrała kredytów. O przewiezieniu mamy do mnie nawet nie chce słyszeć. Cóż, pieniądze.

Dziś było spotkanie organizacyjne u wiceprezydenta w sprawie konkursu "Wróbel 2007". Opracowaliśmy wstępny harmonogram. Włączyła się miejska biblioteka. Fajnie. Przy okazji poruszyłam także sprawę szachów, ale "magistraci" tematu nie podjęli. Trudno się mówi.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 27.01.2007r. - sobota

niedziela, 13 marca 2011 23:29

Pomimo wielkiego śniegu pospacerowałam na działeczkę. Ciężko się szło przez te zaśnieżone ugory. Żadnych śladów, przetartego szlaku. Ale jakoś nie zakopałam się, jak poprzedniej zimy. Oczko już zamarzło, musiałam wyrąbać przerębel, żeby w nim "zainstalować' kostkę styropianową. Zrobiłam kilka zimowych zdjęć. Kiedy przyjdę następnym razem? Chyba dopiero jak będzie mniejszy śnieg. Byłam też dziś w "leklerku", po pokarm dla moich zeberek. Potem to już tylko siedziałam przy komputerze i serfowałam po Internecie. Nie nudziłam się bynajmniej.

 


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 26.01.2007r. - piątek

niedziela, 13 marca 2011 22:37

Ukazał się artykuł w "Gościu Niedzielnym" o Szufladzie. Duży, przez dwie strony, ze zdjęciem z jubileuszowego spotkania, czyli z moją jajecznicą na głowie. Ale artykuł cieplutki.

A mnie wszelka wena twórcza opuściła. Powróciłam do wełnianych skarpetek. Przerabiam stare na nowe, naprawiam przetarte. Bądź co bądź jest zima - na pewno się przydadzą.

Siedzę też przy komputerze i przeglądam strony ogrodów działkowych. Mają ludzie pomysły. Ale widać ze zdjęć, że mają także wolną gotówkę. Ja też zaczęłam oszczędzać dla mojego Koperkowa.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 25.01.2007r. - czwartek

niedziela, 13 marca 2011 22:16

No i mamy prawdziwą zimę. Przyszła po cichutku w nocy. Rano to już tyle było śniegu, jakby padał kilka dni. W takiej białej scenerii wybrałam się do "Łaźni". Swój pierwszy tomik "Światło krzyża" promowała nasza szufladowiczka-seniorka pani Jadwiga. Wydawcą tomiku jest Stowarzyszenie Grupa Literacka "Łuczywo". Była bardzo duża oprawa muzyczna. Taki osobliwy benefis.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 23.01.2007r. - wtorek

niedziela, 13 marca 2011 21:57

Nasza genealogiczna Zuzia miała dziś swój pierwszy w życiu koncert skrzypcowy. Gra na skrzypeczkach mojej Dorotki. Koncercik był w szkole muzycznej. Dla pierwszoklasistów to wielki koncert i trema nie mniejsza. Przyszła rodzina i znajomi. Ale wszystko poszło dobrze. Fajna z niej trzpiotka. Siedziałam sobie tak w ostatnim rzędzie i chwilami wracały mi wspomnienia z pierwszego koncertu Dorotki. Wtedy nie miała jeszcze siedmiu lat, była najmniejszą w swojej klasie. Cudowne to wspomnienia. Jaka będzie droga Zuzi? Zależy nie tylko od niej samej, także bardzo ważne jest wsparcie rodziców, bo kryzysów po drodze będzie niemało, nie ma co ukrywać. Mnie (nam) udało się je przeżyć. Dziś Dorotka mówi, że gdyby nagle ktoś jej odebrał umiejętność gry na skrzypcach, czułaby się jak oskubana kura. Dzisiaj muzyka jest  królową i Ani, i Dorotki.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 21.01.2007r. - niedziela

niedziela, 13 marca 2011 20:18

I dziś słonecznie, niczym w ostatnie dni jesieni, bo już w nadchodzącym tygodniu ma spaść śnieg.

Przynajmniej tak prognozują działkowicze.

Pracowałam dziś przy piasku, który leżał złożony przy szklarence. Wpadłam na pomysł, żeby zdjąć humus między szklarenką a kompostownikiem. Humus wynieść na pole, a w dół po humusie złożyć piach. Będę miała go pod ręką do przesypywania kompostu. Poszło sprawnie, bo dziś pomagał mi małżonek. Została mi jeszcze kupka piachu przy domku, ale ten mi będzie potrzebny do budowy ogrodzenia.

Spaliliśmy trochę gałęzi i chwastów. Zrobiłam na grillu kawę i herbatę. I tak zeszło cztery godziny. W międzyczasie przyszli na chwilę boczni sąsiedzi. Podobno jest propozycja założenia światła, ale ja nie jestem zainteresowana prądem. Grill mi wystarczy, a jeśli chodzi o koszenie - nie muszę mieć trawy wystrzyżonej na zapałkę. To w końcu mnie ma działka służyć, a nie ja jej. No może po równo.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 20.01.2007r. - sobota

niedziela, 13 marca 2011 18:21

A więc mam sobotę emerycką i bardzo dużo wolnego czasu. Internet nieczynny, bo czeka na podłączenie drugiego łącza, żeby Ania mogła pracować na swoim laptopie. Wena twórcza uciekła, po zakończeniu "Baśni o białych liliach". Zimy nie ma, więc zaliczałam Koperkowo. Strat z czwartkowej burzy było niewiele. Zerwała się folia na drzwiach szklarenki, więc ją jakoś tam pokleiłam. Styropian, który leżał na oczku, żeby chronić lustro wody przed zamarznięciem znalazłam w rogu siatki. Widać dobrze dmuchało. Trochę popracowałam, bo co było robić, a słoneczko nawet momentami przygrzewało. Oczyściłam oczko ze starych liści, trochę poobcinałam starych roślin wodnych i zasadziłam, przesadziłam ze skalniaka, na skarpę przy oczku trochę rojników. Coś podobnego - w styczniu sadzić kwiatki, ale jest ciepło, śniegu nie ma, teraz są w stanie uśpienia, więc nic im nie powinno się stać. Drugą stronę skarpy zamierzam obsadzić płożącymi się tujami. Powinno to ładnie wyglądać. Rosną już chwasty. Trochę sobie poskubałam. Zrobiłam sobie na grillu kawę i herbatę. Pogadałam ze spotkanymi działkowiczami. I tak pięć godzin minęło. Wieczorem rozebrałam choinkę, bo ksiądz już po kolędzie chodził. Fajna luzacka sobota. Jakby mama była, pewnie taka by nie była. Mimo wszystko, szkoda że nie przyjechała.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 19.01.2007r. - piątek

niedziela, 13 marca 2011 16:50

Cały dzień jestem pod wrażeniem dzisiejszego snu. Właściwie to już jakbym nie spała, bo za chwilę miałam wstawać do pracy. I wtedy, jakby na jawie, widzę w moim pokoju mężczyznę. Zastanawiam się którędy wszedł, bo nie słyszałam otwierających się drzwi. Mężczyzna podszedł do mojego łóżka, jakby chciał się przy mnie położyć, a ja ciągle nie wierzę, że ten mężczyzna jest żywy. Może to tylko jakaś moje urojenie, jakaś mara? Wyciągam do niego rękę, żeby go dotknąć. Sprawdzić. Upewnić się, czy żywy, czy to jakiś duch. I wtedy, gdy już go dotykam, moja ręka nagle wchodzi w jego ciało, jakby w powietrze. Mężczyzna ten natychmiast znika, jakby wyparowuje.

 

Dziś był u mnie Jacek Kowalczewski. Ma pomysł, żeby zorganizować z pomocą "Szuflady" konkurs na radomską piosenkę pt. " Radomski Wróbel 2007". Porozmawiałam także z Anią, czy zechciałaby, jako muzyk, być w jury. Chętnie się zgodziła. Czyli bierzemy się do pracy.


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

Z DZIAŁKOWEGO PAMIĘTNIKA - 18.01.2007r. - czwartek

niedziela, 13 marca 2011 16:22

Codziennie jakaś rozrywka. Dziś zaproszono mnie na "Dzień babci i dziadka" do klubu Igrek. Występowały dzieci z PSP 32. Na akordeonie grał chłopczyk z "muzyka". Było bardzo sympatycznie. Można było składać życzenia przez mikrofon. Dzisiejsze dzieci lubią mikrofon.

Dziś zakończyłam pisanie "Baśni o białych liliach". Teraz czeka ją korekta. Może w marcu na Kazimierza uda się ją dopracować.

Wieczorem była straszna burza, a ja siedziałam przy moim oknie i zbierałam wodę. Takie jest szczelne. Ciekawe co na działce. Czy piwniczka nie zalana? Czy szklarenka się trzyma?


Podziel się
oceń
0
0

komentarze (0) | dodaj komentarz

sobota, 31 marca 2018

Licznik odwiedzin:  68 906  

Kalendarz

« marzec »
pn wt śr cz pt sb nd
   01020304
05060708091011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

O moim bloogu

------Koperkowo--------- świat zamknięty w czterech --------arach ---------------- a zachwytu co niemiara

Ulubione strony

BLOGI PRZYJACIÓŁ

MOJA STRONA I MOJE BLOGI

Wyszukaj

Wpisz szukaną frazę i kliknij Szukaj:

Subskrypcja

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać info o nowym wpisie:

Statystyki

Odwiedziny: 68906
Bloog istnieje od: 2967 dni

Horoskop

Więcej w serwisach WP

Money.pl

Pytamy.pl